rozwiń zwiń
Maria

Profil użytkownika: Maria

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 godziny temu
1 765
Przeczytanych
książek
1 765
Książek
w biblioteczce
1 764
Opinii
12 940
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Strony www:
Książka to moje ikigai - pasja, zawód, misja i powołanie. Tworzę tutaj osobistą bibliotekę literatury przeczytanej. Chciałabym, żeby każdy taką miał. Jeśli pomogę w doborze tytułów, będę spełniona.

Opinie


Na półkach:

„Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, nieuprawnione pozbawienie wolności, groźby, wprowadzenie systemu niewolnictwa, rozbój, kradzieże, zagrożenie dla życia i majątku poprzez działania zagrażające bezpieczeństwu publicznemu, utrudnianie działań służbowych i niedozwolone posiadania broni oraz materiałów wybuchowych”.
Taką listę zarzutów usłyszał pod swoim adresem Jozo Poskok. Ojciec czterech dorosłych synów mieszkających razem z nim. Głowa rodziny i wdowiec, który odczytującemu przestępstwa adwokatowi, zadał fundamentalne pytanie – „Czy to coś złego?”
Pytanie, w którym zawarł całą swoją mentalność i podsumował styl życia.
Samozwańczego autokratę w Dolinie Poskoków położoną wysoko w górach i trudną do odnalezienia, bo „skryła się jak obwarowana twierdza, tylko z jedną drogą otwierającą się, wijącą niczym rzeka w parowie”, by zamknąć się niemal pionową turnią. To pod nią ukryła się „wieś z dziesięcioma niezamieszkanymi domami, rozsypującymi się, zarosłymi mchem kamiennymi domami i stodołami, tu i tam widać porozbijane dachówki, a wśród tej pustki” jedyny dom ostały na ojcowiźnie, której nie opuścił Jozo wraz z synami. Tworzyli państwo w państwie z mieszkańcami, których każdy bał się zaczepić, a tym bardziej wymagać bodaj opłat za prąd, bo „byli jak zdradzieckie żmije, poskoki właśnie”, od których pochodziło ich nazwisko.
Na rodzinę Poskoków nie było mocnych.
Jednak tam, gdzie diabeł nie mógł, posłał babę. Pomysł ten podsunął zaprzyjaźniony ksiądz niewinnym, życzliwym zdaniem – „Żeby chociaż jeden babę tu sprowadził, lekcej by wam było”. Wbrew woli ojca, który uważał, że „kiedy młody człowiek ulegnie pokuszeniom ciała, to zapomni, skąd i dokąd zmierza”, najstarszy z braci Kreszimir udał się do miasta, sprowadzając do męskiego świata dla siebie - żonę, dla ojca - czarownicę, dla reszty braci - pokuszenie, które tylko czekało, by dopaść ich dusze ochrzczone, a dla wszystkich - Helenę trojańską, która wywołała wojnę z resztą świata. A dokładnie z komendantem policji, którego kobieta była narzeczoną, aczkolwiek mu niechętną.
Od tego momentu wystartował z maksymalnym przyśpieszeniem górski rollercoaster z oblężeniem bałkańskiej „Troi”.
Odnalazłam w tej satyrze na współczesne społeczeństwo biernych Chorwatów próbujących zatrzymać rozwój, powołując się na tradycję i patriarchat, wszystko to, co tak charakterystyczne dla filmów Emira Kusturicy odzwierciedlonych w jego autobiografii wyreżyserowanej, jak film – „Gdzie ja jestem w tej historii?”. Wprawdzie reżyser jest Serbem, a chorwaccy bohaterowie opowieści nie darzyli jego nacji sympatią, pamiętając wojnę między ich narodami, to jednak łączy ich duch i fantazja bałkańska.
Przede wszystkim rozpierająca energią żywiołowość.
Emocje nakręcały fabułę niczym dobrze naoliwioną karuzelę, a przechodzenie z jednego nastroju do drugiego przypominało przeskok iskry wywołującej wybuch złości lub euforii popartej argumentem kałasznikowa albo pieśnią śpiewaną pełną piersią. Metody stosowane wobec każdego, kto nie stał po ich stronie, można było podsumować mentalnością naszego rodzimego Pawlaka z „Samych swoich” – sprawiedliwość sprawiedliwością, ale musi być po naszej stronie.
Nawet jak trzeba byłoby przeciwnika ubić (sic!).
A wszystko to w rozweselających oparach czarnego humoru, absurdu, gagów sytuacyjnych oraz zabawnych dialogów bohaterów i komentarzy narratora, wprawiających w permanentnie rozbawienie od początku do końca historii o utracie władzy ojcowskiej, odwiecznych prawach natury męskiej i świecie patriarchalnym, który nie ma prawa funkcjonować i przetrwać bez pierwiastka żeńskiego, a rodzina bez społeczeństwa.
Z wnioskiem – w młodych nadzieja.
Gdyby Homer był również komikiem tak, jak autor i urodził się na Bałkanach, jego opowieść o Troi byłaby niczym „Cud w Dolinie Poskoków”.
naostrzuksiazki.pl

„Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, nieuprawnione pozbawienie wolności, groźby, wprowadzenie systemu niewolnictwa, rozbój, kradzieże, zagrożenie dla życia i majątku poprzez działania zagrażające bezpieczeństwu publicznemu, utrudnianie działań służbowych i niedozwolone posiadania broni oraz materiałów wybuchowych”.
Taką listę zarzutów usłyszał pod swoim adresem Jozo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wydawało mi się, że w mojej bieszczadzkiej samotni będę mógł z powodzeniem unikać stresujących sytuacji”.
Oj, tak! Jak się okazało – Zdzisławowi Mokrynie tylko tak się wydawało. A przynajmniej, po tragicznych wydarzeniach w Rykowie opisanych w pierwszym tomie „Zabij mnie, tato” tego cyklu, miał taką nadzieję. Zrobił wszystko w ciągu ostatnich czterech lat, by odciąć się od smutnej przeszłości. Wyjechał z Rykowa i zaszył się w Bieszczadach, uważając je za idealne miejsce do zapuszczenia nowych korzeni.
Jednak odezwały się te stare.
Jego ciotka z Podlasia została zamordowana we własnym domu w Czemianach, a o zbrodnię zaczęto podejrzewać... Zdzisława Mokrynę. Na dodatek jego przyjaciel stracił dziecko w podejrzanych okolicznościach i nie było ono w okolicy jedynym w ciągu ostatniego półrocza. W emerytowanym funkcjonariuszu odezwał się gliniarz, „który zjadł zęby w Biurze Spraw Wewnętrznych”.
Napięcie zaczęło rosnąć i nie opadło do końca!
Autor świetnie poprowadzone wątki kryminalne odsłaniał naprzemiennie w dwóch czasach – teraźniejszym pełniącym funkcję epilogu i przeszłym, które nieuchronnie zmierzały do jednej, bardzo ważnej daty, pokazując je z różnych punktów widzenia – głównego bohatera Zdzisława Mokryny, jego dawnej sympatii, a obecnie prokurator Olgi, jego przyjaciela z dzieciństwa Piotra oraz emerytowanego nauczyciela. To wokół tych postaci autor obudował obszerną i gęstą w skrajne emocje warstwę obyczajową, w której każdy z bohaterów miał wyrazistą charakterystykę z dobrze nakreśloną przeszłością i wyzierającymi z niej demonami, determinującymi ich wybory i zachowania. Ich wypadkowa, dla podjętego, nieformalnego śledztwa przez Zdzisława, składała się na najważniejszy spośród nich – wątek społeczny odzwierciedlający miejscowe układy i zależności, których ofiarami byli nie tylko zamordowani, ale również ludzie żyjący.
Ten wątek podbudowany psychologicznie mocno wybrzmiewał w tej historii.
Jego ciężar emocjonalny w odbiorze zwiększali bohaterowie dziecięcy uzależnieni od dorosłych. Pokładający w nich ufność i nadzieję w zaspokojeniu swojej podstawowej potrzeby – poczucia bezpieczeństwa wyrażonego w tytule – nie zawiedź mnie, tato.
Autor nadał mu podwójny wymiar.
Z jednej strony ogromnej odpowiedzialności, która w sytuacji granicznej może przygnieść, wręcz złamać psychicznie, a z drugiej dać siłę, by wstać. Podnieść się i wydostać z dna rozpaczy, do którego wrzuciła go skrajna sytuacja życiowa.
Wydawałoby się nie do udźwignięcia.
To bardzo silne przesłanie motywacyjne nadało opowieści charakter terapeutyczny. Bardzo łatwo można utożsamić się w tym zakresie każdemu czytelnikowi z podobnymi, traumatyczny doświadczeniami śmierci własnego dziecka.
Całość uzupełnia wątek romansowy.
Niczym wisienka na torcie. Niezwykle delikatny, pełen rozterek i decyzji ludzi, którzy w dojrzałym wieku dysponowali umiejętnością rozumowego opanowywania emocji. Ten zabieg budował pożądane napięcie erotyczne między Zdziszkiem, bo tak nazywali go przyjaciele, a Olgą.
Historia pozostała z zakończeniem otwartym i wiele obiecującymi domysłami, co zrobi Zdzisław Mokryna w drugiej części drugiego tomu?
naostrzuksiazki.pl

„Wydawało mi się, że w mojej bieszczadzkiej samotni będę mógł z powodzeniem unikać stresujących sytuacji”.
Oj, tak! Jak się okazało – Zdzisławowi Mokrynie tylko tak się wydawało. A przynajmniej, po tragicznych wydarzeniach w Rykowie opisanych w pierwszym tomie „Zabij mnie, tato” tego cyklu, miał taką nadzieję. Zrobił wszystko w ciągu ostatnich czterech lat, by odciąć...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowieści z Czeskiego Zakątka Tadeusz Kandefer, Eva Koudelkova, Stanisław Mrowiński
Ocena 9,0
Opowieści z Cz... Tadeusz Kandefer, E...

Na półkach:

Dawno, dawno temu, przed wieloma wiekami w Królestwie Czeskim żyli szczęśliwi Czesi, tworząc własną tradycję, obyczaje i opowieści przekazywane ustnie. Dobrze im się mieszkało w okolicach Kladska, dopóki nie zostali odeń oderwani w XVIII wieku. Ich „cesarzowa Maria Teresa utraciła Śląsk w wojnie”. Od tej pory Czesi należeli do Prus. Nie na długo, bo nastał okrutny wiek XX, w którym ich ziemie przyłączono do Polski. Wtedy większość z nich powiedziała – dość i masowo wyemigrowała do Czechosłowacji.
Pozostały po nich podania.
Powszechnie zwanych z Czeskiego Zakątka, bo „u podnóża masywu granicznego Skalniaka (czes. Bor) pozostało jedenaście wsi i osad, których mieszkańcy nie porzucili rodzimej mowy; wtedy ten obszar zaczęto nazywać Czeskim Zakątkiem (czes. Ćzeský koutek)”. Ostatecznie brutalny wir historii pochłonął rdzennych mieszkańców obecnych ziem kłodzkich. To dlatego można napotkać groby Czechów z niemieckim nazwiskiem na polskiej ziemi. Ich tradycja, wierzenia i życie powszednie zachowały się w przekazach ustnych. Spisali je badacze kultury, ale w formie literackiej ukazały się dopiero w publikacjach Evy Koudelkovej.
A potem pojawił się czesko-polski projekt.
Jego celem było podniesienie poziomu wiedzy we wspólnie zamieszkanym obszarze. Jego efektem jest ta przepięknie i z ogromnym pietyzmem wydana publikacja, zawierająca czterdzieści jeden opowieści, będących autentycznym źródłem „wiedzy o ich twórcach, nie tylko przekazującym informacje o tym, jak żyli, co ich cieszyło, a co martwiło, lecz również obrazującym ich ludową filozofię oraz przesądy”. Czarujące księżniczkami, królami, skarbami, panami na zamkach i dworach, także rozśmieszające historyjkami opisującymi zabawne zdarzenia, ale również straszące diabłami, zjawami, straszydłami i hejkalem. Tego ostatniego nie znałam.
Wszystkie podzielono na trzy działy tematyczne – „O miejscach”, „O ludziach” i „O straszydłach”.
Ich czar przekazu w tekstach uzupełniały przepiękne fotografie i rysunki będące integralną częścią druku, mapki umieszczone na wyklejkach oraz komentarze na końcu książki, przybliżające „ich tło historyczne, folklorystyczne i krajoznawczo-geograficzne”.
Całość została wydana w formie albumowej.
To dlatego książka silnie angażowała moje zmysły swoją przeciekawą zawartością o rdzennych mieszkańcach ziemi kłodzkiej, których czas przeminął, zaklinając go słowach, niczym skamieniałą księżniczkę na Skalniaku. W historiach całkiem poważnych, a w niektórych podanych z humorem, na nowo ożywała przeszłość miejsc istniejących do dziś i w pewnym sensie przekazujących swoje dziedzictwo obecnym mieszkańcom tych terenów i każdemu, kto chce tu osiąść lub chociażby odwiedzić turystycznie. Korzenie, bez których nie można budować w pełni nowego życia w nowym miejscu.
I w tym tkwi czarodziejska siła tej książki i tego projektu.
naostrzuksiazki.pl

Dawno, dawno temu, przed wieloma wiekami w Królestwie Czeskim żyli szczęśliwi Czesi, tworząc własną tradycję, obyczaje i opowieści przekazywane ustnie. Dobrze im się mieszkało w okolicach Kladska, dopóki nie zostali odeń oderwani w XVIII wieku. Ich „cesarzowa Maria Teresa utraciła Śląsk w wojnie”. Od tej pory Czesi należeli do Prus. Nie na długo, bo nastał okrutny wiek XX,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Maria Akida

z ostatnich 3 m-cy
Maria Akida
2024-05-29 09:08:10
Maria Akida i 🌺Fawaris🌺 są teraz znajomymi
2024-05-29 09:08:10
Maria Akida i 🌺Fawaris🌺 są teraz znajomymi
Maria Akida
2024-05-28 08:38:46
Maria Akida i Justyna są teraz znajomymi
2024-05-28 08:38:46
Maria Akida i Justyna są teraz znajomymi
Maria Akida
2024-05-28 08:37:28
Maria Akida i Nozomi są teraz znajomymi
2024-05-28 08:37:28
Maria Akida i Nozomi są teraz znajomymi
Maria Akida
2024-05-26 15:40:26
Maria Akida oceniła książkę Cud w dolinie Poskoków na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-26 15:40:26
Maria Akida oceniła książkę Cud w dolinie Poskoków na
7 / 10
i dodała opinię:

„Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, nieuprawnione pozbawienie wolności, groźby, wprowadzenie systemu niewolnictwa, rozbój, kradzieże, zagrożenie dla życia i majątku poprzez działania zagrażające bezpieczeństwu publicznemu, utrudnianie działań służbowych i niedozwolone posiadania broni or...

Rozwiń Rozwiń
Cud w dolinie Poskoków Ante Tomić
Średnia ocena:
7.1 / 10
27 ocen
Maria Akida
2024-05-25 16:58:40
Maria Akida oceniła książkę Nie zawiedź mnie, tato. Część pierwsza na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-25 16:58:40
Maria Akida oceniła książkę Nie zawiedź mnie, tato. Część pierwsza na
8 / 10
i dodała opinię:

„Wydawało mi się, że w mojej bieszczadzkiej samotni będę mógł z powodzeniem unikać stresujących sytuacji”.
Oj, tak! Jak się okazało – Zdzisławowi Mokrynie tylko tak się wydawało. A przynajmniej, po tragicznych wydarzeniach w Rykowie opisanych w pierwszym tomie „Zabij mnie, tato” tego cy...

Rozwiń Rozwiń
Maria Akida
2024-05-25 10:02:05
Maria Akida i raczkosia są teraz znajomymi
2024-05-25 10:02:05
Maria Akida i raczkosia są teraz znajomymi
Maria Akida
2024-05-19 16:03:37
Maria Akida oceniła książkę Opowieści z Czeskiego Zakątka na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-05-19 16:03:37
Maria Akida oceniła książkę Opowieści z Czeskiego Zakątka na
9 / 10
i dodała opinię:

Dawno, dawno temu, przed wieloma wiekami w Królestwie Czeskim żyli szczęśliwi Czesi, tworząc własną tradycję, obyczaje i opowieści przekazywane ustnie. Dobrze im się mieszkało w okolicach Kladska, dopóki nie zostali odeń oderwani w XVIII wieku. Ich „cesarzowa Maria Teresa utraciła Śląsk w ...

Rozwiń Rozwiń
Maria Akida
2024-05-18 14:45:18
Maria Akida oceniła książkę Wiatr na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-18 14:45:18
Maria Akida oceniła książkę Wiatr na
6 / 10
i dodała opinię:

„Zapomina pani, że życie objawia się w czynach, ale swoje źródło ma w motywacji”.
Tę uwagę skierował do dziennikarki Adam Nogat. Brat zamordowanego Kazika, którego zobaczył martwego obok siebie tuż po przebudzeniu. Dzień wcześniej uczcili wyjście Adama z więzienia po dwóch dekadach odsi...

Rozwiń Rozwiń
Wiatr Marcin Silwanow
Średnia ocena:
7.7 / 10
36 ocen
Maria Akida
2024-05-13 13:06:56
Maria Akida i Meribbaal są teraz znajomymi
2024-05-13 13:06:56
Maria Akida i Meribbaal są teraz znajomymi
Maria Akida
2024-05-13 13:02:04
Maria Akida i Jacaff89 są teraz znajomymi
2024-05-13 13:02:04
Maria Akida i Jacaff89 są teraz znajomymi

ulubieni autorzy [6]

Adam Wajrak
Ocena książek:
7,7 / 10
24 książki
3 cykle
Pisze książki z:
141 fanów
Zygmunt Bauman
Ocena książek:
6,9 / 10
64 książki
2 cykle
148 fanów
Viktor E. Frankl
Ocena książek:
7,4 / 10
12 książek
0 cykli
170 fanów
Zbigniew Herbert Podwójny oddech Zobacz więcej
Richard Osman Morderców tropimy w czwartki Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Tekst Zobacz więcej
Zbigniew Herbert Podwójny oddech Zobacz więcej
Richard Osman Morderców tropimy w czwartki Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Tekst Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 765
książek
Średnio w roku
przeczytane
110
książek
Opinie były
pomocne
12 940
razy
W sumie
wystawione
1 764
oceny ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
9 640
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
46
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
19
książek [+ Dodaj]